Praha, 21.08.2018, Václavské náměstí, koncert znanej grupy rokowej „Luboš Andršt” (foto) na tle dokumentów inwazji krajów Układu Warszawskiego 50 lat temu (!). Oglądam, słucham, wspominam, dojechałem tu. Nie mogę odnaleźć odpowiednich słów żeby wyrazić swoje uczucia. Nostalgia za młodością!? W tym 1968. żyliśmy tej tzw. „wiosną praską”, „socjalizmem z ludzką twarzą”, przynajmniej część mego pokolenia. Nie mieliśmy Internetu, smartfonów etc. Ale Spidola ratowała, głuszyłki pracowali żle, prasą czeską, słowacką, polską kioski byli zawalone. Učil jsem především češtinu. Chwała Bogu nie było wtedy jeszcze takich sprytnych minsteców, держкомтелерадіо i strach powiedzieć kogo jeszcze, które teraz tak porwani są blokowaniem infy. KGB chyba też był dezorientowany, co robić z prasą z bratniego kraju. Tak to było. Napiszę jeszcze o tym, nie wiem tylko do kogo… Ale reasumując, ci troglodyci z „politbiur „ 5 krajów UW w tym nie w ostatniej kolejności z Kijowa swoją wariacką akcją, jednak podpowiedzieli temu Japończykowi ogłosić teraz tzw. „koniec historii”…
Borys Dragin